Wielkie, naprawdę wielkie przepraszam (z mojej strony) za miesięczną nieobecność na blogu. Natłok sprawdzianów( 3 tyg, jeden po drugim), kartkówek ( po 3 dziennie) i sprawiło, że moje dzienne zapotrzebowanie na komputer ograniczało się do facebooka i pudelka. Ale to nie znaczy, że nie zapomniałam. Mam nadzieję, że powrócę w wielkim stylu zaczynając od metamorfozy kolejnego mojego mentora- INFIORE, która już niebawem.
Si yu sun, duszki.
P.S. Zawiodłam się na tobie, Kejt.
Fajny blog. Taki inspirujący. bardzo ciekawy. wiem, że lubisz tańczyć Hillgilly :D więc zapraszam Cię na moją roztańczona stronkę: www.myowndance.blogspot.com
OdpowiedzUsuń